Jeśli korzystałem z papieru, to przeważnie był na nim wydruk dokumentu, który znalazłem w Sieci. Jest ona zresztą moim normalnym środowiskiem pracy. Piszę artykuły o Internecie i komputerach dla codziennej gazety. By znaleźć potrzebne do ich stworzenia informacje, przez 5-6 godzin dziennie łączę się z komputerami na całvm świecie i szukam. Zbierając materiały do tej książki, stanąłem przed problemem związanym z upływem czasu. Gdy cokolwiek dzieje się w Internecie, w mojej codziennej pracy nie mam problemów z określeniem ram czasowych. Artykuł, nad którym pracuję, ukazuje się najpóźniej po dwóch tygodniach. Łatwo w nim napisać, że coś „jest”.