Siedział w knajpie gdzieś na krańcu świata. W tej chwili wszystkie problemy poszły grzecznie spać do lamusa. Nie miał zamiaru zupełnie się na nich skupiać. Przecież człowiek nie tylko po to do cholery żyje. Czasami potrzebny jest luz, kompletny luz. Kilka ulubionych piw sprawiło, że był w doskonałym nastroju. Lubił w takich chwilach obserwować ludzi dookoła, zastanawiać się o czym myślą, co czują. I tym razem nie było inaczej. I tym razem zatopił się w postrzeganiu dookoła wyłączając przy tym absolutnie swoje myśli. Spodobała mu się jedna z kelnerek. Dziwne bo nigdy wcześniej nie zwróci na na nią uwagi. A bywał przecież w tym miejscu dość często. Niska brunetka o zielonych oczach i cudownym tyłku. Sprawiała wrażenie cichej i spokojnej – czyżby nie chciała rzucać się w oczy? tajemnicza dziewczyna o miłej aparycji. Muszę kiedyś podejść i porozmawiać – pomyślał. W końcu ktoś kiedyś powiedział, że człowiek tak naprawdę żałuje później rzeczy których nigdy nie zrobił – bo mu się nie chciało, wstydził się albo czuł strach. No tak pomyślał, a teraz pora wracać – jutro czeka mnie naprawa pomp hydraulicznych.